Los fortuny sprzyjał 27-letniemu mieszkańcowi Włodawy, który w końcówce stycznia na przedmieściach Świdnika wtargnął zza autobusu pod przejeżdżający samochód. Potrącony mężczyzna, będący pod wpływem alkoholu, doznał jedynie powierzchownych obrażeń. Swoją złość wyładował za to na ratowniku medycznym, którego zwyzywał i uderzył.