31 marca przychodzimy do szkoły, ale nie pracujemy. Strajkujemy, bo zależy nam na edukacji i przyszłości naszego zawodu – napisał Sławomir Broniarz, prezes ZNP do pracowników oświaty. Według wstępnych szacunków około 50 szkół z Lublina i blisko 200 z całego województwa lubelskiego weźmie udział w piątkowym strajku nauczycieli. W wielu placówkach decyzja o tym, czy lekcje będą czy też nie, zapadnie nieomal w ostatniej chwili.

O co walczą nauczyciele? ZNP domaga się m.in. podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o 10 proc. oraz deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień a także, że do tego czasu żadnemu z nauczycieli warunki pracy nie zmienią się na niekorzyść.

Od kilku lat polska szkoła jest nieustannie reformowana i marzeniem każdego z nas jest rok spokojnej pracy. Niestety, reforma edukacji minister Anny Zalewskiej funduje wszystkim – uczniom i rodzicom, nauczycielom, pracownikom szkolnej administracji i obsługi, dyrektorom i organom prowadzącym - pięcioletni chaos, skutkujący pogorszeniem warunków nauki i pracy.

Teraz, kiedy wyczerpały się wszystkie inne możliwości, sięgamy po ostatni element sporu zbiorowego: strajk pracowników oświaty. Stawką tego sporu jest nasza przyszłość – napisał w liście otwartym do pracowników oświaty Sławomir Broniarz.

Związkowcy podkreślają, że we wszystkich placówkach oświatowych, które włączą się do strajku, uczniom zapewniona zostanie opieka.

Szczerze mówiąc nauczycielski strajk nie jest tylko walką o warunki pracy i płacy, ale również wyrazem sprzeciwu wobec całej reformy oświaty, likwidacji gimnazjów, złym programom nauczania. Na jednej z konferencji prasowych prezes Broniarz jasno to wyjaśnił. – Spór zbiorowy, którego strajk jest konsekwencją, musi dotyczyć praw pracowniczych. Proszę jednak pamiętać, że w tym przypadku obrona tych praw ściśle się wiąże ze skutkami reformy. Zwolnienia i redukcje etatów, na które się nie godzimy, będą efektem likwidacji gimnazjów – tłumaczył.

Tym bardziej, że ZNP prowadzi jednocześnie akcję referendalną przeciw reformie minister Zalewskiej. Związek zebrał już 170 tys. podpisów. Różne organizacje pozarządowe, grupy rodziców i partie, które też wspierają referendum przeciw likwidacji gimnazjów szacują, że również mają podobną liczbę podpisów. W sumie potrzeba ich 500 tys. by wnioskiem o referendum zajął się Sejm.

Warto dodać, że strajk nauczycieli i sprzeciw wobec likwidacji gimnazjów popiera wielu rodziców. Wyrazem tego będzie ich protest wyznaczony na 10 marca. Wiadomo już, że przeciwnicy reformy nie poślą dzieci do szkół m.in. w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Zielonej Górze i Gdańsku. 

Szukasz informacji? Sprawdź u nas.

logo e pojezierze 2023 ciemne ok

  

Adres redakcji:
21-010 Łęczna, Zofiówka 135 A

www.e-pojezierze.pl

e-mail: redakcja@e-pojezierze.pl

.

Redakcja

tel. 602 811 876
.
Biuro Reklamy
tel. 500 295 677
tel. 602 811 876