Podczas sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego w dniu 27 marca 2015 r. Radni Województwa jednomyślnie przyjęli stanowisko, w którym wyrazili przekonanie, że wybór śmigłowca wielozadaniowego dla polskiej armii, to ogromna szansa dla PZL-Świdnik, regionu lubelskiego i Polski Wschodniej. Stało się inaczej. Do testów wskazany został Airbus Helicopters ze swoim śmigłowcem H225M Caracal. W związku z poważnymi wątpliwościami, które mamy jako radni, oczekujemy ze strony Ministra Obrony Narodowej odniesienia się do następujących kwestii:

1. Opinia publiczna została poinformowana, że oferta PZL Świdnik została odrzucona ze względów formalnych. Powodem był fakt, jaki informował MON, że oferta PZL-Świdnik proponowała dostarczenie pierwszych śmigłowców w roku 2019. Po wykazaniu, że tak nie było MON stwierdził, że zaproponowano śmigłowiec cywilny, co także okazało się niezgodne z prawdą, gdyż AW149 jest konstrukcją wyłącznie wojskową. Zadajemy zatem pytanie o możliwości wywiązania się z oczekiwanych terminów przez Airbus Helicopters, który nie posiada w Polsce żadnego zakładu ? Tym bardziej, że już kilka dni po ogłoszeniu wyników postępowania, w dniu 27 kwietnia, prezes Guillaume Faury ogłosił, że pierwsza partia śmigłowców dla Polski zostanie wyprodukowana w zakładach w Marignane. Airbus Helicopters przyznał więc, że nie jest w stanie wypełnić terminów wymaganych przez MON, przy jednoczesnej konieczności produkcji lub montażu śmigłowca w Polsce. Czy to jest równe traktowanie ofert pod względem formalnym ? Czy terminy dostaw z uwzględnieniem polonizacji produktu to obowiązek wszystkich oferentów czy tylko PZL-Świdnik, a Airbus Helicopters może dostarczyć gotowe śmigłowce z importu?

2. Pan Minister Tomasz Siemoniak stwierdził, że armia potrzebowała poloneza, a dostała w ofercie maluchy. Pytamy zatem czy w ramach tych warunków przetargowych PZL-Świdnik mógł złożyć inną ofertę niż AW-149, a PZL-Mielec inną niż Black Hawk? Czy prawdziwe są opinie ekspertów, którzy twierdzą, że ograniczenie maksymalnej masy śmigłowca do 11 ton eliminowało w praktyce inne modele śmigłowców produkowanych przez firmy Sikorsky i AgustaWestland, czyli odpowiednio S-92 i AW101? Eksperci twierdzą także, że do warunków technicznych i cenowych przetargu pasował jedynie H225M Caracal, którego niestety krajowy przemysł obronny w swojej ofercie nie posiada... Czy MON wiedział co w swojej ofercie posiada krajowy przemysł obronny, aby spełnić oczekiwania polskiej armii? Czemu założenia tego zamówienia były takie, że żaden z zakładów w Polsce nie był wstanie im sprostać

3. W jakich armiach świata wykorzystywany jest dzisiaj H225M Caracal i w jakich ilościach? Czy prawdą jest, że armia francuska korzysta jedynie z 14 śmigłowców H225M Caracal? Czy śmigłowiec Caracal jest wykorzystywany przez armię francuską jako śmigłowiec wielozadaniowy, w zakresie w jakim zamierza go wykorzystywać polska armia, czy może w tym zakresie armia francuska korzysta z innych maszyn? Ilu typów?

4. Czy to prawda, że śmigłowiec Caracal jest wersją rozwojową śmigłowca Super Puma, będącym konstrukcją z lat 70’tych ubiegłego stulecia, który natomiast jest modyfikacją śmigłowca Puma, który pierwsze loty wykonał w 1965 roku? Jak wobec tego można twierdzić, że wybrano konstrukcję nową i przyszłościową, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi, że wybieramy śmigłowiec na kolejne 30 lat? Czy prawdą jest, jak twierdzą eksperci, że śmigłowiec ten zapewnia dużo niższe bezpieczeństwo załóg i pilotów w porównaniu do konkurencyjnych ofert? Dlaczego, wobec tego preferuje się śmigłowiec, który w zamian za większy udźwig oferuje najgorsze warunki pracy i bezpieczeństwa dla użytkujących go ludzi? Dlaczego względy taktyczne opracowane w sztabie stoją wyżej niż życie i bezpieczeństwo żołnierzy?

5. Czy prawdą jest, że obecne testy odbywają się na warunkach oferenta, a obserwatorzy społeczni z PZL-Świdnik i PZL-Mielec nie zostali do nich dopuszczeni? Z informacji, jakie przekazał MON wynika, że testy będą miały charakter całkowicie pobieżny. Czy w takim razie są one w ogóle potrzebne ? Być może stanowią jedynie rodzaj wydarzenia promocyjnego dla Airbus Helicopters... Dlaczego, w przypadku gdy przetarg trwa (formalnie Airbus jest oferentem, nie zwycięzcą) MON wyraźnie promuje firmę Airbus i jej produkt, łamiąc jakiekolwiek zasady bezstronności jako zamawiający? Czy takie zachowanie daje jakąkolwiek rękojmie obiektywizmu w trakcie testów i obrony polskich interesów w trakcie negocjacji umowy offsetowej i umowy dostawy?

6. Czy biorąc pod uwagę, że offset to z definicji kompensacja wydatków na zakupy za granicą MON z góry zakładał, że kupować będziemy śmigłowce we Francji a nie w Polsce ? Czy istnieje lepsza oferta gospodarcza przy tego typu zamówieniach jak produkcja i modernizacja śmigłowca od początku do końca przez ok. 2 tys. inżynierów i robotników w zakładach położonych na terenie państwa, które dokonuje takich zakupów ? Szczególnie, gdy jest to produkt najnowocześniejszy z oferowanych, który może być sprzedawany z Polski na cały świat przez najbliższe 30 -40 lat. Czy nie jest to jednocześnie najlepszy sposób na zapewnienie modernizacji i serwisu sprzętu oraz bezpieczeństwa dla żołnierzy ? Czy obowiązek zapewnienia polonizacji zamówienia w Wojskowych Zakładach Lotniczych dotyczył wszystkich oferentów, czy była to specyficzna oferta Airbus Helicopters ? Czy obowiązek inwestycji i wykorzystania tych zakładów nie preferował firmy, która nie ma zakładów Polsce ? Czy prawdą jest to, że warunki offsetu negocjowane będą już po dokonaniu wyboru śmigłowca? Czy opinia publiczna może poznać ofertę offsetową Airbus Helicopters i zawarte tam zobowiązania, a przede wszystkim sposób ich zabezpieczenia ?

7. Wg informacji przekazywanych przez przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki, które odpowiada za offset, nie było żadnych punktów za offset, ani tez żadnej listy rankingowej. Co więcej Minister Arkadiusz Bąk występujący w Sejmie stwierdził jednoznacznie, że zarówno oferta offsetowa PZL Świdnik i PZL Mielec były skierowane także dla zakładów w Łodzi, Dęblinie i Radomiu, a dodatkowo dawały szansę rozwoju Lubelszczyzny i Podkarpacia. Na tym tle oferta offsetowa Airbus była uboższa, bo wyłącznie koncentrowała się na WZL1 w Łodzi i Dęblinie. Dlaczego Polska Wschodnia jest traktowana przez MON jako mniej ważny obszar kraju?

8. Czy MON posiada jakiekolwiek obliczenia, bądź twarde zobowiązania Airbus Helicopters do utworzenia nowych miejsc pracy w Polsce ? Jedyna wypowiedź przedstawiciela Airbusa mówi o około 300 miejscach pracy podczas, gdy MON mówi o tysiącach... Czy MON znane są wypowiedzi przedstawicieli Airbus w mediach zagranicznych, w których wprost informują, że miejsca pracy powstaną we Francji, a w Polsce odbywać się będzie jedynie montaż stanowiący 5 do 10% procesu wytwarzania, w dodatku o najniższej wartości dodanej? Na jakich twardych zobowiązaniach Airbus Helicpoters, na jakich dokumentach, MON opiera swoje przekonanie o powstaniu tysięcy nowych miejsc pracy w Polsce? Jakie będą konsekwencje prawne nie spełnienia tych obietnic przez Airbus?

9. Czy dokonano wyboru śmigłowca najdroższego z oferowanych w przetargu ? Czy w ramach zaplanowanych w budżecie państwa 13 mld złotych zamiast 70 śmigłowców możemy kupić śmigłowców jedynie 50 śmigłowców Caracal ? Czy prawdą są informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej, że zarówno PZL-Świdnik i PZL-Mielec, mogłyby dostarczyć śmigłowce taniej o miliardy złotych? Jeśli 50 % punktów oferty stanowiła cena, a 20 % koszty eksploatacji, a tylko 30 % techniczne warunki oferty, to czy odrzucenie obu wyraźnie tańszych ofert, składanych przez zakłady w Polsce, nie jest po prostu brakiem gospodarności i nieliczeniem się z pieniędzmi podatników?

10.Czy polski rząd uważa PZL-Świdnik za część polskiego przemysłu obronnego ? Czy zagraniczni inwestorzy w polskim przemyśle obronnym, którzy zainwestowali w Polsce setki milionów złotych i zapłacili setki milionów podatków, są przez rząd do tych inwestycji zachęcani czy zniechęcani? Czy decyzja o wyborze śmigłowców Caracal jest związana z planem wniesienia części polskiego przemysłu obronnego do grupy Airbus ? Czy w ogóle warto inwestować w Polskę Wschodnią skoro rząd nie ma zamiaru wykorzystywać gospodarczo jej możliwości, nawet w sytuacji gdy ten potencjał jest właśnie tutaj, a nie w Łodzi czy Radomiu ? Czy rząd zdaje sobie sprawę z długofalowych skutków tej decyzji, m.in. w zakresie zwolnień pracowników w PZL-Świdnik oraz wstrzymania planowanych w naszym regionie inwestycji ze strony inwestorów zagranicznych ?