Na naszych drogach giną nie tylko łosie czy sarny. Czytelniczka naszego portalu jadąc drogą powiatową pomiędzy Starą Wsią a Puchaczowem natrafiła na borsuka europejskiego. Niestety zwierzę już nie żyło. Zostało prawdopodobnie potrącone przez jadący samochód.

W związku z tym zwróciła się o zamieszczenie apelu do kierowców. Apelu, aby zwracali większą uwagę na drogę, którą akurat jadą. Wiele zwierząt ma teraz młode, a w związku z tym, że panuje susza, częściej opuszczają kryjówki w poszukiwaniu pożywienia. Możemy je spotkać na naszej drodze. - Mam nadzieję, że zabitą nie była matka szukająca pokarmu dla swoich małych, bo i one mogą teraz nie przetrwać – napisała pani Justyna U.

Przyłączamy się do apelu pani Justyny. Teraz dla wielu dzikich zwierząt właśnie człowiek stał się największym wrogiem. Dla borsuków naturalnymi wrogami są wilki i rysie, ale tych w naszym regionie nie jest zbyt wiele. Ze względu na tryb życia i niewielką atrakcyjność dla myśliwych, borsuki nie są poważnie zagrożone. Są jednak często zabijane przez człowieka jako zwierzęta przenoszące wściekliznę. Giną też pod kołami.

 

Łęczna 19 czerwca