W swojej kategorii Łęczna nie ma sobie równych i zajęła 1 miejsce na Lubelszczyźnie, a ogółem 18 w kraju w rankingu „oszczędny urząd - ranking wydatków na administrację” dwutygodnika Wspólnota.

Oszczędny urząd - ranking wydatków na administrację został przygotowany na podstawie wydatków bieżących w dziale 750 administracja publiczna, z wyłączeniem wydatków na remonty bieżące.

Tygodnik porównał wydatki na administrację w przeliczeniu na mieszkańca i w kategorii „Miasta Powiatowe 20-30 tys. mieszkańców” Łęczna uplasowała się na 18 miejscu spośród 81 notowanych z wydatkami 424,80 zł. Za Łęczną uplasowały się m.in. Lubartów 482,55, Biłgoraj - 486,29, Łuków - 547,73.

W rankingu pikuje za to powiat łęczyński, który w kategorii powiatów poniżej 75 tys. mieszkańców zajął 142. miejsce na 176 takich powiatów. To spadek o 80 pozycji w porównaniu do poprzedniego notowania. Spośród podobnych powiatów w województwie za łęczyńskim jest tylko chełmski.

Za starosty Niewiadomskiego zatrudnienie w podległym mu urzędzie zdecydowanie wzrosło, a karuzela kadrowa nadal się kręci.

Gmina prymusem?

- Oszczędnie gospodarujemy dostępnymi środkami, a w naszym urzędzie nie ma biurokracji - mówi Leszek Włodarski Burmistrz Łęcznej. Liczba etatów systematycznie spada pomimo dodatkowych obowiązków nakładanych na samorządy. W ratuszu mamy wykwalifikowanych pracowników i to pomimo dużej konkurencji na rynku.

Ponowne bardzo wysokie miejsce Gminy Łęczna w rankingu jest dowodem na to, że szanujemy publicznie pieniądze i naszych mieszkańców. Jesteśmy urzędem tanim i wydajnym - komentuje wyniku burmistrz Leszek Włodarski.

Jest tak dobrze, że aż źle? Wysoki wynik Gminy Łęcznej jest także oznaką tego, że samorządowi pracownicy zarabiają bardzo mało w porównaniu do kolegów z innych miejscowości.
Biorąc dodatkowo pod uwagę szalejącą inflację i wszędobylską drożyznę, burmistrz i radni zdecydowanie powinni pomyśleć i zadbać o pracowników.

GK