Ponad 3 hektary lasów spłonęło w pożarach w okolicy jeziora Piaseczno, które zaczęły się w święta. Swój dom straciły małe ptaki i zwierzęta. Do największego pożaru doszło w poniedziałek w okolicach godz. 12.30.

- W gaszeniu pożaru brało udział 13 zastępów straży pożarnej z powiatu łęczyńskiego. Łącznie pracowało 71 ratowników przez 4,5 godziny. - W to samo miejsce jednostki jeździły jeszcze w godzinach wieczornych. Strażacy dostali bowiem informację, że w okolicach pożaru tli się jeszcze ogień, który trzeba dogasić.

Spaleniu uległy około 3 hektary poszycia leśnego, uschniętego drzewostanu oraz trzcin. Tereny te nie były przeznaczone do użytkowania rolniczego. W normalnych warunkach to były tereny bagniste, które z powodu suszy uległy znacznemu wysuszeniu. Obszar objęty pożarem leży w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora Piaseczno, lasów państwowych oraz domków wypoczynkowych. Ogień w ostatniej chwili udało się zatrzymać, tak że jedynie zadymione zostały szopy na drewo oraz przyczepy kempingowe.

Aktualnie przyczyna pożaru nie została ustalona, chociaż wójt Chabros wyraził w prasie przekonanie, że było to podpalenie. - Jesteśmy pewni, że ktoś wzniecił pożar. Nie wiadomo jednak, czy byli to mieszkańcy gminy czy turyści. W mojej ocenie nie ma mowy o przypadkowym zaprószeniu ognia – powiedział wójt Dziennikowi.

Trwa szacowanie strat.

Łęczna 15 kwietnia 2020

Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.