Rozmowa z dr n. med. Krzysztofem Bojarskim, dyrektorem naczelnym szpitala w Łęcznej, radnym sejmiku wojewódzkiego w Lublinie

Pojezierze: Szpitale w całej Polsce mają ogromne problemy finansowe, zamykane są nawet szpitalne oddziały. Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom – co należy zrobić by szpital nie tylko nie generował strat ale jeszcze przynosił zyski i to niemałe. A tak jest w przypadku kierowanego przez Pana Szpitala Powiatowego w Łęcznej.

Krzysztof Bojarski: Rzeczywiście nasz szpital jest w dobrej kondycji finansowej, nie ma żadnych długów i stale generuje zyski, które inwestujemy w nowoczesny sprzęt medyczny i wzrost płac pracowników. Sukces tkwi w ludziach, w zaangażowaniu i ciężkiej pracy całego personelu, zarówno medycznego jak i pomocniczego. W szpitalu nie ma przerostów kadrowych, wszyscy dbają o majątek szpitala, racjonalnie gospodarują środkami, które mają do dyspozycji, a co najważniejsze – leczymy naszych pacjentów na najwyższym poziomie, z wielką troską i empatią. To powoduje, że pacjenci chętnie się u nas leczą, co z kolei umożliwia realizację zawartych z NFZ kontraktów – naszego głównego źródła dochodów. Jak widać recepta na sukces jest dosyć prosta, konieczna przy niej jest jednak żelazna konsekwencja.

Pojezierze: Szpital zbiera też wiele nagród i wyróżnień. Proszę wymienić najważniejsze. Do której z nich Pan osobiście przywiązuje największą wagę i dlaczego?

Krzysztof Bojarski: Najważniejsze to uzyskanie Certyfikatu Akredytacynego Ministerstwa Zdrowia, co potwierdza że w szpitalu przestrzegane są wyśrubowane procedury w procesach udzielania świadczeń. A trzeba wiedzieć, że ok 45 proc. szpitali nie uzyskuje takiej akredytacji. Uzyskanie tego certyfikatu wymagało wielkiego zaangażowania i pracy wszystkich pracowników naszego szpitala.

Inną ważną nagrodą jest tytuł Ambasadora Województwa Lubelskiego dla Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń. To bardzo ważne wyróżnienie dla tego najlepszego oddziału w Polsce i docenienie pracy jego personelu z prof Jerzym Strużyną na czele.

Pojezierze: No to z innej beczki. Jest Pan również radnym wojewódzkim, przewodniczącym Komisji infrastruktury, inwestycji i gospodarki. Co z tej działalności samorządowej mają mieszkańcy powiatu łęczyńskiego czy świdnickiego?

Krzysztof Bojarski: Pracując w sejmiku ściśle współpracuję z samorządami miejskim, gminnym i powiatowym. Staram się reprezentować nasze łęczyńskie interesy na forum wojewódzkim. Przykładów jest wiele, ale najbardziej widoczny to nowo przebudowana droga nr 829 z Łęcznej do Biskupic. Na tym nie koniec. Udało się też wpisać do planu inwestycji RPO przebudowę drogi z Łęcznej do Kijan i Sosnowicy. Te dwie drogi będą realizowane już wkrótce, w latach 2019-2020. To był mój największy cel jaki postawiłem sobie w 2010 roku kiedy po raz pierwszy zostałem radnym wojewódzkim. Jak popatrzymy na mapę inwestycji drogowych województwa to po zrealizowaniu zadań o których wspomniałem będziemy jedynym powiatem na mapie województwa, przez który przebiegać będą odremontowane wszystkie drogi wojewódzkie.

Pojezierze: Ten Pana wkład poddaje w wątpliwość portal LLE24. Pokazano tam nawet pismo od marszałka, w którym ten zaprzecza, aby w roku 2015 ktokolwiek „lobbował” w sprawie tej drogi. Jaka jest prawda?

Krzysztof Bojarski: Tak widziałem to pismo i marszałek napisał prawdę. O te inwestycje walczyłem w latach 2011-2013 kiedy układano plan inwestycji ze środków unijnych (Regionalny Program Operacyjny dla Województwa Lubelskiego). Przedstawiałem radnym i zarządowi województwa argumenty jak ważne i potrzebne są te drogi i się udało. Lobbowanie, jak Pan to nazwał, w 2015 roku za inwestycją, której rozpoczęcie realizacji zaplanowano na 2016 rok to nieporozumienie, to nieznajomość zasad wydatkowania środków unijnych i procesu realizacji tak dużych inwestycji. Zastanawia, czy te działania portalu LLE 24 to działanie świadome, czy tylko wynikające z braku podstawowej wiedzy w tym zakresie.

Rozmawiał Ryszard Nowosadzki

Łęczna 9 października